sie 03 2010

pojawiam się i znikam


Komentarze: 4

Brak konsekwencji to również swego rodzaju konsekwencja, tak? No to moge się nazwać najbardziej konsekwentną w braku konsekwencji. Bo miałam olać to wszystko, tak? Silniejsze jest jednak... chociaż generalnie plan jest taki, żeby było totalnie ogólnie i o tzw. dupie maryni. Zwierzeniowo i prywatnie będzie gdzieś indziej.

Dziś mnie nosi po obejrzeniu relacji na żywo z przeniesienia tego krzyża co to go nie przenieśli. Nie potrafię zrozumieć ludzkiej głupoty. I tak bardzo mi się kołaczą myśli, że to już kiedyś było. Może brutalniej, może w innej przestrzeni, w innym czasie... nazywało się inkwizycją i też było w imię Boga i krzyża itd. Dobra dobra... nie ma co porównywać, ALE jak niektórzy się wypowiadają, to mnie ten fanatyzm tak przeraża, że te obrazy inkwizycyjne aż się same proszą o przywołanie.

"Renifer Niko ratuje święta" - kto oglądał? Łapka w górę? Założę się, że niewielu. A ja dziś obejrzę, ha! I na dużym ekranie nawet w ramach akcji "Lato w mieście". No oczywiście nie, żebym była fanką... w towarzystwie 6-letniej kinomaniaczki będę...

trzydziesciplus : :
30plus
03 sierpnia 2010, 20:51
Nie linkuj... niech sobie tak wisi
rebel
03 sierpnia 2010, 20:11
no no... linkować?
30plus
03 sierpnia 2010, 19:43
a to się jeszcze zobaczy... z tym moim zapałem to różnie bywa...
03 sierpnia 2010, 16:17
Ja oglądałem! Też w towarzystwie młodych kinomaniaków...
nie rób dwóch blogów, nie możesz dupy Maryni i części prywatnejm połączyć w jednym?

Dodaj komentarz